Piątek, 26 kwietnia 2024r. Marii, Marzeny, Ryszarda
 Szukaj
FACEBOOK RSS EMAIL Strona główna
Planeta Kobiet

Trud wychowywania dziecka według Sary May

Dopiero po urodzeniu dziecka zrozumiałam, że kobieta zajmująca się domem powinna dostawać co najmniej dwukrotną pensję swojego męża. Praca z dzieckiem jest dwieście procent bardziej wymagająca niż praca w kiosku, banku czy urzędzie.
Jest ciężka psychicznie i fizycznie, a do tego permanentna - bez przerwy na lunch czy papieroska. Trwa 24 godziny na dobę, bez chwili relaksu i oderwania się od codzienności.

Panuje powszechna opinia, że kobieta w domu czyli jak się ją zwie w Polsce „ kura domowa” siedzi w domu, czasem robi pranie, codziennie jakiś obiad, siedzi na ławeczce z wózkiem i leży na kanapie wpatrzona w „Pytanie na śniadanie”. Nijak się to ma do rzeczywistości. Oczywiście w moim przypadku i przypadkach, które znam osobiście.

Jeśli znajdzie się kobieta, która powie, że domowe zajęcia to luzik, powiem że ma fuksa,albo dziecko mało wymagające lub nieciekawe świata, albo nianię czy babcię pracujące na cały etat. W każdej innej sytuacji bycie z dzieckiem to wyczerpujące zajęcie, jeśli chce się poświęcić dziecku uwagę i zainteresowanie.

A propos - doceniam pracę niań… powinny zarabiać kokosy, jeśli angażują się i wychowują z oddaniem i sercem. Co nie zmienia mojego stanowiska, że zatrudnienie niani powinno być naprawdę ostatecznością. Jedno jest pocieszające, że nasi współcześni mężczyźni (ci niezniszczeni przez ich nadopiekuńcze mamunie, nie mylić z lalusiami i gamoniami życiowymi, lub tyranami - władcami swoim żon), są przydatni, pomocni i działający chętnie na polu "kuchenno - domowo- dziecięcym".

Coraz więcej słyszę o tym, że mąż wraca z pracy, rzuca wszystko, biegnie do dziecka i odciąża trochę mamę. Są tacy co ugotują, odkurzą, wykąpią, pójdą na zakupy, wyjdą z dzieckiem na piłkę czy na plac zabaw.  I oby każdy mężczyzna wychowany był przez swoich rodziców tak, żeby bycie przysłowiową „ kurą domową” mogło dotyczyć również jego. Nie ma w tym nic dziwnego. 

A jeśli są tacy, którzy uciekają od tych domowych prac, uważają że to zajęcie typowo kobiece a do tego nie potrafią zrozumieć ile trzeba włożyć w to wysiłku, niech zostaną z dzieckiem przez tydzień sami. W mig poczują co jest grane. Założę się, że po jednym dniu wołać będą o masaż stóp, złapie ich infekcja dróg oddechowych i pójdą do lekarza po zwolnienie. Coś im pstryknie w krzyżu, a ręce będą mdlały przy piciu herbaty. Powodzenia panowie!

Sara May
fot. Archiwum prywatne
Oceń ten artykuł:  1 pkt 2 pkt 3 pkt 4 pkt 5 pkt    Aktualna ocena: 2,93
 
Wyślij e-mail rekomendujący ten artykuł
E-mail adresata
 
 
Trud wychowywania dziecka według Sary May
Dopiero po urodzeniu dziecka zrozumiałam, że kobieta zajmująca się domem powinna dostawać co najmniej dwukrotną pensję swojego męża. Praca z dzieckiem jest dwieście procent bardziej wymagająca niż praca w kiosku, banku czy urzędzie.
Czytaj cały artykuł

 
Twoje Imię i Nazwisko
 
Twój E-mail
 
 
Dodaj swój komentarz do artykułu.
 
Komentarz
Autor
 

Wasze Komentarze

Jeżeli wychowanie dziecka porównujesz do pracy to nie dorosłaś do tego aby być matką. Boże miej w opiece twoje dziecię...
Rynek 2015-01-30 08:00:41
Jestem od niedawna opiekunką i rozumiem Sarę, każde dziecko jest inne teraz mam 1,5 maluszka który jest bardzo ruchliwy, wszystko ściąga, zajrzy, dotknie w moment, ostatnio bawił się we wkładanie i wyciąganie zabawek do koszyka wiklinowego niby nic niebezpiecznego siedziałam i pilnowałam go przy nim, mały się zdenerwował i szybciej nachylił uderzył w brzeg koszyka i zaczęły mu krwawić dziąsła, bardzo go pilnuje on wszędzie wejdzie nie usiedzi a przecież go nie zwiąże, dzisiaj gdybym go nie pilnowała zrobiłby sobie krzywdę ze 100razy o wiele groźniejsza. Gdy sie pilnuje malca nie można robić nic umysłowo taka prawda, z fizycznych prac tez niewiele, zależy jakie się ma dziecko są takie co siedzą i potrafią się bawić zabawką pół dnia a są takie które taka zabawka zainteresuje na chwile a zaraz zobaczą coś innego i po to biegna.
I... 2014-12-12 03:34:36
droga Ago :) zupełnie nie rozumiem Twojego pełnego złośliwości i jadu komentarza obrażającego autorkę... zgadzam się za to z komentarzami innych osób... mnie macierzyństwo również pochłania całą energię... czuję trud macierzyństwa... jestem zmieczona (ale też szczęśliwa... i to jak najbardziej naturalne odczucia... mieszkam za granicą zajmuję się dzieckiem sama... bez pomocy babć itp. karmię piersią w nocy kilkanaście razy... (nie zapycham dizecka modyfikowanym syfem :) brak snu daję się we znaki... w dzień spędzam aktywnie!!! czas z dzieckiem... nie tylko się "opiekuję"... dochodzą też inne obowiązki... jeśli tego nie przeżyłaś to jak ubogie musiało być Twoje macierzyństwo... nie wiesz w ogóle co to znaczy... tak nie pisze żadna matka zaangażowana w macierzyństwo!!! chyba, że tylko jak to ujęłaś "opiekujesz się dziećmi/dzieckiem... napisz lepiej, że chodzi Ci o obrażanie autorki to zrozumiem... :) dziewczyny w komentarzach mają rację w w 100%... to Tobie powinno być wstyd za to co piszesz.... post na blogu raz na tydzień lub rzadziej i twierdzisz od razu, że autorka nie ma prawa narzekać na brak czasu... 10 minut na tydzień to przesada dla młodej matki... gdzie te masakryczne ilości zdjęć, bo ja widzę tylko jedno do każdego posta... i skąd Twoje przekonanie, że przesiaduje na placu zabaw... gapiąc się, a nie zajmując się dzieckiem... nie wiesz co to podzielność uwagi...
Anna 2014-10-02 14:47:13
Zajmowanie się dzieckiem pochłania całą moją energię, a jestem osobą zorganizowaną, energiczną i wysportowaną. Po całym dniu padam na twarz i nie mam siły nawet na prysznic. Obserwowanie dzieci na placu zabaw ( jak robi Sara ) nie musi wiązać się z tym, że siedzi przy wózku jak Robin śpi i gapi się bez sensu. Prawdopodobnie skoro Robin to ruchliwe dziecko, pracuje ciężko fizycznie, żeby nic sobie nie zrobił przy nauce chodzenia. A wcześniej Sara pisała, że w nocy budzi się co godzinę na cyca, więc polecam sprawdzić jak po nieprzespanych nocach wygląda zajmowanie się samemu dzieckiem. Bez pomocy niani, babci czy cioci. Przechodzę to co Sara i zgadzam się z nią. Niektórzy nie wiedzą co to macierzyństwo, bo ich dziecko śpi non stop 6 godzin, potem je i potem znowu śpi, dostaje butlę z modyfikowanym syfem i dalej śpi .... Sara karmi piersią, angażuje się i ma dziecko ciekawe świata, nie takie co leży i patrzy na misia przez cały dzień.
Kasia 2014-08-27 10:13:43
Ja na prawdę nie rozumiem,dlaczego każdy obraża taka autorkę tego tekstu po prostu napisała swoje spostrzeżenia..każdy swoje macierzyństwo odbiera inaczej,i niestety muszę również się zgodzić z poprzednim artykułem na tym blogu że niestety "mamuśki" tuczą swoje dzieci,ale nie tylko one dziadkowie i różne ciotki które na przykład przychodzą w odwiedziny bez jakiś czekoladek bądź innego rodzaju słodyczy się nie obędzie.W szkołach na różnego rodzaju placach zabaw wcale nie lepiej dziecko takie grubaśne,ale co tam dam jeszcze jednego pączusia dziecko będzie "najedzone" a ja będę miała święty spokój żeby poplotkować no takie jest rozumowanie niektórych mamusiek. I jeszcze odnośnie tego artykułu bo widzę że są tutaj też jakieś czepialskie mamunie,drogie kochane panie! Nie każde dziecko jest jakimś przymułek bo wasze chyba najwyraźniej są takimi dziećmi bo skoro wy MACIE NA WSZYSTKO CZAS i nie czujecie się zmęczone to moje gratulacje!!
Anonim 2014-08-16 09:16:44
Drogi anonimie, jak się ma czas na pisanie bloga, wstawianie masakrycznych ilości zdjęć dziecka, przesiadywanie na placu zabaw, obserwowanie tam innych matek i obrabianie im potem tyłków, to chyba raczej nie jest tak źle? :) Nikt mnie nie przekona, że opieka nad dzieckiem, nawet ząbkującym to taka katorżnicza praca. No sorry, nie róbmy z siebie męczennic :))) Chyba że ktoś się lenił całe życie, wiódł żywot próżniaczy, no to faktycznie może przeżyć szok, że oto dzieckiem trzeba się zająć :) A możesz jeszcze rozwinąć co to znaczy "problemy wieku przedszkolnego"? Co to za problemy, co to konkurują z pracą w kopalni? ;)
Aga 2014-07-18 12:33:40
komentarz wysoce niestosowny, mający jedynie na celu ,negowanie autorki artykułu... czy to jest jedno dziecko czy dwójka, jeśli się poświęca im tyle uwagi ile potrzebują, to zawsze jest to ciężka praca... mam drugiego synka 9-miesiecznego, śpi ok 1,5 godz. w dzień... zasypia 22 a budzi się 7.. wstaje przy meblach, w związku z czym nie można go spuścić z oka na nawet na chwilę... a przez te 1,5 h jak śpi, sprzątam, piorę, prasuje, przygotowuje posiłek, zmywam, ogarniam mieszkanie i.t.p. bez czasu dla siebie... czy to takie dziwne... nie tylko praca przy dziecku... są tez niemowlęce kolki, wstawanie w nocy, ząbkowanie, potem problemy wieku przedszkolnego...
anonim 2014-07-14 00:14:30
Urodzisz drugie dziecko to ci będzie wstyd za te farmazony, które teraz wypisujesz. Nagle okaże się, że posiadanie jednego dziecka to relaks (na przykład wtedy, jak starsze pójdzie do przedszkola) i sama będziesz zdziwiona jak to było możliwe, że przy pierwszym dziecku nie miałaś na nic czasu i taka byłaś niezorganizowana. Nie twierdzę, że przy dzieciach nie ma nic do roboty, ale z tą podwójną pensją męża, to trochę przesadziłaś (choć oczywiście to jeszcze zależy ile mąż zarabia, hehehe). Jaka permanentna praca 24 h na dobę bez chwili relaksu i oderwania? Ty chyba żartujesz? Twój syn nie śpi? Na tych spacerach, na których tak wnikliwie obserwujesz inne matki, by potem je krytykować, to naprawdę tak ciężko pracujesz??? No to współczuję takiego macierzyństwa.
Aga 2014-07-10 11:56:31
o tak !
Anonim 2014-07-08 08:39:11
Allejuma! Zgadzam sią w całej rozciągłości!!!!!
Anonim 2014-07-07 22:20:31


Wszystkie komentarze są własnością ich autorów. Autor ponosi pełną odpowiedzialność za treść wpisu. Jeżeli wynikną z tego konsekwencje prawne, planetakobiet.com.pl może przekazać wszelkie informacje stronom zainteresowanym na temat danego użytkownika oraz pomóc w jego zlokalizowaniu.

Konkursy

Wywiady z gwiazdami

Nasza Ankieta

Najprzystojnieszy polski aktor to?

zagłosuj
Moda   Trendy   Projektanci   Modna w ciąży   Ciekawostki   Porady stylisty   Zdrowie i Uroda   Zdrowie   Uroda   Make-up   Rozmaitości   Kącik kulinarny   Z życia wzięte   Wielki świat   Motoryzacja   Nasze dzieci   Porady   Nasz ślub   Kultura   Muzyka   Kino   Teatr   Książka   Sztuka   Konkursy   Konkurs SMS-owy   Konkurs książkowy   Konkurs muzyczny   Wywiady z gwiazdami   Kominek    
Copyright © 2024 Planeta Kobiet. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Projekt i wykonanie L77 - Strony internetowe Strony internetowe