Piątek, 26 kwietnia 2024r. Marii, Marzeny, Ryszarda
 Szukaj
FACEBOOK RSS EMAIL Strona główna
Planeta Kobiet

Sara May: Są dwa światy i jedno słońce

Dziś miało być o smoczkach, butelkach, krzesełkach, huśtawkach, basenikach, wanienkach. O różnych akcesoriach przydatnych, bądź mniej przydatnych. Już w głowie ułożyłam sobie plan, postawiłam tezę. Zanim usiadłam do komputera postanowiłam się przewietrzyć, pójść z małym na spacer.

Życie jednak bywa przewrotne i moje wcześniejsze zamierzenia spaliły na panewce, bo… bo postanowiłam zajść po drodze do sklepu po serek biały, który idealnie skomponuje się z przywiezionym z działki szczypiorkiem i równie smaczną ekologiczną, mazurską rzodkiewką. Serka nie kupiłam, jeść mi się odechciało. A wszystko za sprawą jednej sekundy, która z tego słonecznego pięknego dnia wykreowała zupełnie odmienny.

Przed sklepem pełno dzieciaków - biegających, jedzących lody, zjeżdżających na deskach, rolkach, hulajnogach i rowerkach. Strasznie hałasujący tłum młodych gniewnych (bądź mniej gniewnych), więc uśpiony Robinek nie był w najlepszym miejscu i najlepszym czasie. Trochę zła na tych drących się słodkich bachorków ujrzałam wielki wózek, który prowadził młody przystojny mężczyzna. Szedł z podniesionym czołem, odważnym krokiem. W jednym ręku miał siatki z warzywami, w drugiej kilka paczek pieluszek jednorazowych, pod wózkiem dziwne urządzenie.

Na wózku leżał kilkunastoletni sparaliżowany chłopiec mówiący coś pod nosem, co tylko jego ojciec zapewne był w stanie odczytać . Cały owinięty siecią rur i rureczek chyba od respiratora przenośnego. Nie wiem, co to było, w każdym razie dzięki okularom przeciwsłonecznym odważyłam się zerknąć. Inaczej nie miałabym w sobie tyle odwagi, by skierować wzrok w ich kierunku.

Być może człowiek ten pomyślałby, że jestem mało delikatna, albo traktuję ich inaczej. Byłoby to dla mnie niezręczne. Kiedyś pewnie przeszłabym obok tego obojętnie, nie zastanawiając się nad jego życiem. W każdym razie dzięki tym okularom nie było widać moich łez, które zaczęły płynąć ciurkiem i które nawet teraz, gdy to piszę spadają na klawiaturę.

Do sklepu nie weszłam, ze spaceru wróciłam szybko i jakoś tak sobie myślę, że coś w tym życiu nie jest jak trzeba. Niewinne cierpiące dziecko, które nie może nawet usiąść mija rówieśników z rolkami na nogach. Coś tu jest nie tak – młody mężczyzna pcha kilkudziesięciu kilowy wózek ze swoim dużym dzieckiem i każdą minutę poświęca dla niego, a obok mamusie siedzące na ławkach przy sklepie, które pragną by ich dzieci mniej się darły i wolniej biegały. Coś tu jest nie tak.

Syn jakże zależny od ojca, od jego spojrzenia, uśmiechu, siły i charakteru. A tuż obok nich teoretyczna wolność i mazgające się dzieci, bo mama nie chce kupić loda, lizaka czy kolejnego samochodzika na resorach. W jednej przestrzeni tyle odległych przestrzeni. W jednym świecie dwa światy. Przy tym wszystkim temat jaki smoczek wybrać, lub która huśtawka fajniejsza wydał się tak banalny, trywialny i zupełnie nieistotny.

P.S Dziś Dzień Matki. Mój pierwszy!

Sara May
Oceń ten artykuł:  1 pkt 2 pkt 3 pkt 4 pkt 5 pkt    Aktualna ocena: 2,21
 
Wyślij e-mail rekomendujący ten artykuł
E-mail adresata
 
 
Sara May: Są dwa światy i jedno słońce
Dziś miało być o smoczkach, butelkach, krzesełkach, huśtawkach, basenikach, wanienkach. O różnych akcesoriach przydatnych, bądź mniej przydatnych. Już w głowie ułożyłam sobie plan, postawiłam tezę.
Czytaj cały artykuł

 
Twoje Imię i Nazwisko
 
Twój E-mail
 
 
Dodaj swój komentarz do artykułu.
 
Komentarz
Autor
 

Wasze Komentarze

Mam tak samo jak Ty, nigdy nie patrzę w stronę chorych na wózku, boję się, że to źle odbiorą. Od kiedy mam Córkę jestem bardziej wrażliwa
Anonim 2014-06-04 22:07:35
Zlokalizuj znajomego! Sprawdź gdzie obecnie się znajduje! http://www.saramay.pl/blog.html
Anonim111 2014-05-30 02:06:25
I właśnie dlatego ludzie niepełnosprawni i ich rodziny czują się jak trędowaci, albo niewidzialni. Bo tacy jak pani spojrzą w ich kierunku co najwyżej przez okulary, ukradkiem. Bez okularów przechodzą obojętnie jak obok powietrza. Smutne. Och, jaka pani wrażliwa - pogapiła się trochę przez okulary i teraz pisze pani "artykuły" o swoich przeżyciach wewnętrznych. Wzruszające.
Anonim 2014-05-27 14:02:32
Ja od kiedy zostalam matka, bardziej stalam sie wrazliwa na cierpienia dzieci.
Ela 2014-05-27 13:22:45


Wszystkie komentarze są własnością ich autorów. Autor ponosi pełną odpowiedzialność za treść wpisu. Jeżeli wynikną z tego konsekwencje prawne, planetakobiet.com.pl może przekazać wszelkie informacje stronom zainteresowanym na temat danego użytkownika oraz pomóc w jego zlokalizowaniu.

Konkursy

Wywiady z gwiazdami

Nasza Ankieta

Najprzystojnieszy polski aktor to?

zagłosuj
Moda   Trendy   Projektanci   Modna w ciąży   Ciekawostki   Porady stylisty   Zdrowie i Uroda   Zdrowie   Uroda   Make-up   Rozmaitości   Kącik kulinarny   Z życia wzięte   Wielki świat   Motoryzacja   Nasze dzieci   Porady   Nasz ślub   Kultura   Muzyka   Kino   Teatr   Książka   Sztuka   Konkursy   Konkurs SMS-owy   Konkurs książkowy   Konkurs muzyczny   Wywiady z gwiazdami   Kominek    
Copyright © 2024 Planeta Kobiet. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Projekt i wykonanie L77 - Strony internetowe Strony internetowe