Mario Casas - życie jak film!

Uwielbiają go brunetki i blondynki, młode dziewczyny i... dojrzałe kobiety w związkach, Hiszpanki... i przedstawicielki innych narodowości rozsiane po całym świecie! Wystarczy jednak rzut oka na kilka fotografii przystojnego aktora, by poznać zagadkę jego popularności!

Moda na Mario Casasa dotarła również do Polski - prawdziwy boom na tego aktora nastąpił po emisji filmu „Trzy metry nad niebem”. Casas wciela się w nim w rolę Hache - młodego buntownika, wielbiciela kobiecych wdzięków i dość niebezpiecznych aktywności: nielegalnych wyścigów motocyklowych, bójek, włamań, papierosów i alkoholu... Ten współczesny „Buntownik bez powodu” zakochuje się ze wzajemnością w dziewczynie, która jest jego przeciwieństwem: Babi pochodzi z dobrego domu, świetnie się uczy i nie myśli o chłopakach czy rozrywkowym życiu. Do czasu, gdy spotyka Hache...

Kariera nowego bohatera
Film „Trzy metry nad niebem” okazał się wielkim hitem. Opowieść o buncie, zakazanej miłości i nieposkromionej wolności przyniosła młodemu aktorowi ogromną popularność. A jak wyglądały początki jego kariery?

Mario Casas urodził się w 12 czerwca 1986 roku w La Coruńi, w malowniczej Galicji, ale jako ośmiolatek wraz z rodziną przeniósł się do Barcelony. Studiował w Escuela de Interpretación Cristina Rota, gdzie nabył pierwszych aktorskich szlifów. Początkowo Casas pracował jako model i wytrwale chodził na castingi do reklam. Szybko jednak trafił do świata filmu. Jego pierwszy znaczący film, „Letni deszcz”, reżyserował sam Antonio Banderas. Po sukcesie tego obrazu pojawiły się kolejne ciekawe propozycje.

Przełomem w karierze przystojniaka okazały się seriale „Paco i jego ludzie” oraz „Statek” („El Barco”), gdzie Mario wcielił się w rolę Ulisesa. Potem aktor dostał propozycję zagrania w „Trzech metrach nad niebem” oraz w kontynuacji obrazu, czyli w filmie „Tylko ciebie chcę”, który również okazał się kinowym hitem. Ostatnio fanki hiszpańskiego przystojniaka mogły go podziwiać w kolejnym obrazie z jego udziałem. „Palmy na śniegu”, to adaptacja książki Luz Gabảsa, gdzie Mario Casas gra główną (jakżeby inaczej!) rolę męską.

Miłość jak z filmu
Prywatnie Mario Casas raczej nie jest grzecznym chłopcem i pod wieloma względami przypomina graną przez siebie postać Hache z filmu „Trzy metry nad niebem”, co zresztą dodaje mu uroku. Aktor także lubi szybką jazdę na motocyklu, tatuaże, pali papierosy (a nawet chętnie fotografuje się z papierosem w ustach!), jeszcze kilka lat temu nie stronił od imprez, na których momentalnie zostawał otoczony przez wianuszek dziewczyn. Ale z tej ostatniej przyjemności hiszpański przystojniak musiał zrezygnować... Wielbicielki talentu i urody oraz nieziemskiej muskulatury Mario od dłuższego czasu muszą niestety zadowolić się podziwianiem jego wdzięków tylko na ekranie kina lub telewizora.

Casas był przez cztery lata zajęty i to przez gwiazdę, którą jego fanki doskonale kojarzą: to María Velverde. Wybranka jego serca grała bowiem u jego boku w filmie „Trzy metry nad ziemią” postać grzecznej (do czasu...) Babi.

Historia miłości obojga aktorów była zawiła i kręta, ale na szczęście nie znajdziemy w niej tak niebezpiecznych wątków jak w kultowym filmie. Para poznała się w 2010 roku podczas realizacji produkcji „La Mula”, wkrótce potem zagrali młodych gniewnych w „Trzech metrach nad niebem”. Odważne sceny i wspólnie spędzone na planie godziny zbliżyły ich do siebie. I chyba każda, nawet najbardziej zagorzała fanka Casasa przyzna, że panna María stanowiła nie lada konkurencję: młoda, zgrabna, pełna dziewczęcego uroku i pracowita aktorka ma na swoim koncie nie tylko sukcesy w rodzimych produkcjach, lecz także w filmach włosko - i angielskojęzycznych! María jest zatem wyjątkowo ambitną i uzdolnioną gwiazdą hiszpańskiego kina.

Aktorska para była ze sobą trzy lata, po czym... rozstali się. Co było przyczyną rozpadu tego związku? Media donoszą, że zbyt napięte grafiki obojga - zakochani po prostu zbyt często mijali się w drodze na kolejne zdjęcia. Ale... filmowa miłość okazała się silniejsza - trzy miesiące po rozstaniu Mario i María stwierdzili, że nie potrafią bez siebie żyć i wrócili do siebie! Niestety, w 2014 r. hiszpańskie media obiegła sensacyjna wiadomość - para ostatecznie zerwała ze sobą! Co było powodem podjęcia takiej decyzji? Tego nie wiadomo, gdyż ci młodzi aktorzy są wyjątkowo dyskretni. Dopiero niedawno María, na premierze swojego ostatniego filmu wyznała: „Zakończyłam ten etap w swoim życiu i zaczynam nowy, cudowny, wspaniały. Otacza mnie grono sprawdzonych przyjaciół. Jestem szczęśliwa”.

Krótko po tym rozstaniu Mario Casas był widywany w towarzystwie innej wschodzącej gwiazdy hiszpańskiego kina - urodzonej w Kijowie Berty Vázquez. Kim jest ta szczęściara? To młoda piękna aktorka, którą Mario poznał... podczas pracy na planie swojego ostatniego filmu „Palmy na śniegu”! Wygląda więc na to, że Mario upodobał sobie swoje filmowe partnerki...

Na początku marca 2015 r. hiszpańska prasa opublikowała zdjęcia, które nie pozostawiają żadnych złudzeń co do łączącej ich relacji. Co ciekawe, dyskretny dotąd Mario odważył się na szczere wyznania dotyczące tej relacji. W jednym z wywiadów wyznał: „To logiczne, że widzę siebie jako ojca dzieci. Dwoje to dla mnie minimum. Ale dopiero mając 37-38 lat, tak by mieć na swym koncie odpowiedni bagaż doświadczeń. Teraz stawiam na pracę i realizację zawodową. Ale w dalszej perspektywie to rodzina będzie dla mnie najważniejsza” - wyznał aktor. Pytanie tylko: czy to właśnie z Bertą Mario założy rodzinę?

Grono fanek przystojniaka wciąż rośnie - mimo złych (oczywiście dla nich samych...) informacji o ustabilizowanym życiu uczuciowym Mario. Wszystko więc wskazuje na to, że jeszcze wiele razy usłyszymy o gorącym hiszpańskim gwiazdorze!

Joanna Bielas