Piątek, 29 marca 2024r. Marka, Wiktoryny, Zenona
 Szukaj
FACEBOOK RSS EMAIL Strona główna
Planeta Kobiet

Maciej Kot: Człowiek, który leczy kolorem

Dzięki niemu, już od 15 lat, szare i smutne szpitalne oddziały dziecięce przemieniają się w baśniowe krainy, gdzie choć na chwilę można zapomnieć o bólu i chorobie. Prawie 200 szpitalnych metamorfoz - to jego zasługa.
Śląskie Centrum Perinatologii, Neonatologii i Chirurgii Płodu w Bytomiu to jedno z dwustu niezwykłych miejsc wśród polskich ośrodków zdrowia. To tutaj najmniejsi pacjenci oraz ich mamy objęci są leczeniem i diagnostyką na najwyższym poziomie. Trudno jednak uwierzyć w to, że przekraczamy próg placówki, w której leczone są maleńkie dzieci cierpiące na niezwykle ciężkie schorzenia. Dlaczego?

Bo wita nas feeria barw i mnóstwo radosnych postaci z bajkowej krainy. Na ścianach szpitalnego oddziału widnieją uśmiechnięte postacie, znane m.in. z literatury dziecięcej, ale nie brak też ukwieconej łąki czy tajemniczej leśnej polany, które zachęcają do zabawy. Dzięki takiej niezwykłej scenografii mali pacjenci przebywający na tym oddziale zostają przeniesieni z krainy smutku i cierpienia, do przyjaznego świata baśni, gdzie choć na chwilę można zapomnieć o chorobie.

Kto jest sprawcą tych czarów? To artysta - plastyk, Maciej Kot, który już od 15 lat, nieprzerwanie, stara się, by uśmiech choć zagościł na twarzach małych pacjentów.

Ten niezwykły pomysł narodził się w 2000 roku, kiedy Artysta napisał list do pani prezydentowej Jolanty Kwaśniewskiej i Fundacji Porozumienie bez Barier deklarując chęć malowania dla dzieci oddziałów szpitalnych. Projekt zyskał poparcie i wkrótce Maciej Kot, zaopatrzony w farby i pędzle przekroczył próg Szpitala Dziecięcego im. prof. dr n. med. Jana Bogdanowicza w Warszawie. Efekty zaskoczyły wszystkich - od personelu po rodziny małych pacjentów.

Najbardziej zachwycone były jednak maluchy, którym barwne, ukwiecone i pełne przyjaznych postaci szpitalne ściany dodawały sił do walki z chorobą! Obecnie Maciej Kot wykonuje wiele projektów, z których najważniejszy to "Szpitale dla najmłodszych", realizowany przy wsparciu znanej, nie tylko maluchom, marki Kubuś.

Do dzisiejszego dnia jednak Artysta jest bardzo wdzięczny Fundacji Porozumienie Bez barier, za pomoc w wyznaczeniu ścieżki, w której ważniejsze od ekspresji twórczego "JA" jest skupienie na drugim człowieku i chęć ulżenia mu w cierpieniu czy chorobie:

- Każda moja praca jest subtelną dedykacją płynącą prosto z serca dla miejsca, gdzie maluję. Jej charakterystyczną cechą jest na pewno styl. Każdy kolejny szpital staje się gwiazdą wpisaną w nieboskłon mojego artystycznego życiorysu - skromnego artysty, malarza czy robotnika. - mówi bez cienia kokieterii Maciej Kot.

Dziś Maciej Kot ma na swoim koncie aż 200 barwnych metamorfoz szpitalnych oddziałów i, jak sam zapowiada, ta liczba będzie rosnąć. Co ciekawe, Artysta zapowiada również pracę nie tylko na oddziałach dziecięcych, lecz również geriatrycznych czy poudarowych:

- 15 lat malowania dla dzieci zmieniło moje życie oraz wrażliwość. Realizuję ideę, którą podpowiada mi umysł, wyobraźnia i wrażliwość, a me dłonie są jej wykonawcami. To mój życiowy cel i sądzę, iż nie zaprzestanę na liczbie 200.
- mówi Maciej Kot w rozmowie dla magazynu "Imperium Kobiet".

Z każdym kolejnym pomalowanym na wesoło oddziałem dziecięcym działalność Artysty, który zamiast siedzieć zamknięty w pracowni, woli raczej zrobić coś dla innych, zyskiwała coraz większą liczbę zwolenników. Wkrótce entuzjazm, jaki niesie ze sobą Maciej Kot sprawił, że do akcji zaczęli włączać się inni twórcy: ze świata muzyki, teatru czy kina.

- Początek był spontaniczny. Malowałem wówczas swój 80. oddział dziecięcy i pomyślałem o tym, by zachęcić innych do działania. Odkąd pamiętam kocham muzykę zespołu Myslovitz i miałem to szczęście, że tym pierwszym "pomocnikiem" był perkusista tej grupy - Wojciech „Lala” Kuderski, obecnie mój najserdeczniejszy przyjaciel. Dzięki niemu wkrótce do akcji przyłączył się też Mietall Waluś, wokalista grupy Negatyw i tak się zaczęło. Cenne podpowiedzi, jak i wsparcie, dał mi Józef Skrzek mój przyjaciel, którego cenię ponad wszystko. Na nasze zaproszenie, by wziąc udział w akcji odpowiedziało mnóstwo wspaniałych ludzi m.in.: Rafał Królikowski, Madzia Boczarska, Michał Milowicz, Piotr Zelt oraz Marcin Kwaśny. Cennym fundamentem jest również Kasia Kowalska. Twórców, którzy mnie wspierają jest wielu, ale każdemu z nich chcę podziękować.
- mówi wdzięczny artysta.

Dzięki poparciu innych, akcja zatacza dziś coraz szersze kręgi. Warto zaznaczyć, że jedynym podziękowaniem, który otrzymuje za swą pracę Maciej Kot jest uśmiech, jaki zaraz po jego przybyciu pojawia się na twarzach małych pacjentów oraz przepiękne laurki, wykonane przez chore dzieci. Każdą z nich Artysta starannie przechowuje, największą estymą obdarza jednak te prace, których twórcy odeszli, zasilając w niebie grono małych Aniołków...

Nic dziwnego zatem, że oprócz niezwykle radosnych emocji, jakie towarzyszą Maciejowi Kotowi podczas pracy na szpitalnych oddziałach, często pojawiają się również smutek, czy poczucie niesprawiedliwości związane z faktem, że choroba nie oszczędza nawet bezbronnych dzieci... W takich chwilach podporą, ale też niezwykłą inspiracją, która daje siłę potrzebną do dalszego działania na rzecz najmłodszych jest dla Macieja Kota żona:

- Wyznaję zasadę: Chcieć to móc. Wystarczy chcieć, by umieć pomagać. Takim jestem człowiekiem i już tego nie zmienię. Moim największym wsparciem, nie tylko w artystycznych działaniach, ale też w życiu codziennym jest moja wspaniała Żona, która niczym mój kochany Anioł Stróż nadaje nowy sens każdemu mojemu działaniu. Bez niej nie byłoby mnie w tym miejscu, w którym jestem teraz i za to ją kocham po wszech czasy. - mówi Maciej Kot.

Niewielu jest artystów, którzy potrafią bezinteresownie wyczarować uśmiech na twarzy dziecka. Do tego grona z pewnością należy Maciej Kot - twórca, który od czterech ścian swojej pracowni woli gwar szpitalnego oddziału dziecięcego!

Joanna Bielas
Oceń ten artykuł:  1 pkt 2 pkt 3 pkt 4 pkt 5 pkt    Aktualna ocena: 0,00
 
Wyślij e-mail rekomendujący ten artykuł
E-mail adresata
 
 
Maciej Kot: Człowiek, który leczy kolorem
Dzięki niemu, już od 15 lat, szare i smutne szpitalne oddziały dziecięce przemieniają się w baśniowe krainy, gdzie choć na chwilę można zapomnieć o bólu i chorobie. Prawie 200 szpitalnych metamorfoz - to jego zasługa.
Czytaj cały artykuł

 
Twoje Imię i Nazwisko
 
Twój E-mail
 
 
Dodaj swój komentarz do artykułu.
 
Komentarz
Autor
 

Wasze Komentarze

Jeszcze nie skomentowano powyższego artykułu.

Wszystkie komentarze są własnością ich autorów. Autor ponosi pełną odpowiedzialność za treść wpisu. Jeżeli wynikną z tego konsekwencje prawne, planetakobiet.com.pl może przekazać wszelkie informacje stronom zainteresowanym na temat danego użytkownika oraz pomóc w jego zlokalizowaniu.

Konkursy

Wywiady z gwiazdami

Nasza Ankieta

Najprzystojnieszy polski aktor to?

zagłosuj
Moda   Trendy   Projektanci   Modna w ciąży   Ciekawostki   Porady stylisty   Zdrowie i Uroda   Zdrowie   Uroda   Make-up   Rozmaitości   Kącik kulinarny   Z życia wzięte   Wielki świat   Motoryzacja   Nasze dzieci   Porady   Nasz ślub   Kultura   Muzyka   Kino   Teatr   Książka   Sztuka   Konkursy   Konkurs SMS-owy   Konkurs książkowy   Konkurs muzyczny   Wywiady z gwiazdami   Kominek    
Copyright © 2024 Planeta Kobiet. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Projekt i wykonanie L77 - Strony internetowe Strony internetowe