To Pani czas. Bez wątpienia jesień należeć będzie do Pani. W życiu zawodowym bardzo dużo się dzieje. Jak to wszystko udaje się Pani pogodzić?
- Bez problemu. Ponieważ tak wygląda nasze życie i nie jest nowością, że jednego dnia gramy koncert, drugiego jesteśmy w trasie, a trzeciego nagrywamy program. Jeśli chodzi o mnie, mam wszystko bardzo dobrze rozplanowane. Powiem nawet, że w momencie, kiedy mam więcej pracy, jestem bardziej zorganizowana, niż na co dzień. 5 września 2015 roku zadebiutowała Pani w roli prowadzącej program „The Voice of Poland“.
Jak została Pani przyjęta przez ekipę?
- Przez ekipę? (Śmiech.) Świetnie! Znam się z nimi dość długo i są to ludzie, z którymi pracuję już od kilku lat przy różnych produkcjach muzycznych. Natomiast jeśli chodzi o „Voice“, mogę powiedzieć tylko tyle, że przyjęli mnie bardzo ciepło, troszczyli się o to, bym czuła się dobrze, pomagali w różnych kwestiach, a w sytuacjach, które wyobrażałam sobie inaczej, podpowiadali. Zabawa była świetna i dla mnie ten program jest strzałem w dziesiątkę.
Co najbardziej podoba się Pani w całej formule programu?
- To, że przychodzą tam sami dobrzy wokaliści. To ważne. Nie pojawiają się oszołomy, które nie potrafią śpiewać tylko dlatego, by się pokazać w telewizji. Uczestnicy wiedzą, czego chcą, mają swój materiał, swoje piosenki. To istotne. To program o muzyce, a nie TYLKO show.
TVP2 jest obecnie na etapie transmitowania „przesłuchań w ciemno“, ale proszę powiedzieć, czy na chwilę obecną na przesłuchaniach pojawił się głos, który szczególnie Panią urzekł?
- Jest mnóstwo takich głosów. Oprócz tych, które przeszły dalej, często odpadają niezwykłe talenty. To walka najlepszych z najlepszymi i wcale nie jest to łatwe. Niestety nie widziałam wszystkich uczestników, ponieważ zmieniamy się z Tomkiem Kammelem i Maćkiem Musiałem. Jestem tylko przy nagraniach wokalistów, z którymi prowadzę rozmowy po ich wykonaniach.
Czuje Pani lekki dreszczyk emocji przed odcinkami „LIVE“?
- Zobaczymy jak będzie. Do listopada jest jeszcze trochę czasu, w tym momencie nagrywam płytę i gram koncerty, więc nie ma nawet kiedy myśleć o tym, co nadejdzie za kilka dni. Mam tylko nadzieję, że będzie fajnie, bo będzie "LIVE". To tak jak z koncertami. Np. na tegorocznej trasie "Lato ZET i Dwójki" czułam się świetnie, właśnie dzięki temu, że były to koncerty na żywo.
Przejdźmy jednak do Pani muzyki. W wakacje miała premierę Pani najnowsza piosenka – „Zabiorę Cię“. Jest zapowiedzią nowej płyty. W jakim klimacie będzie utrzymana?
- W tej chwili kończymy materiał, ale jest ZA WCZEŚNIE,ŻEBY MÓWIĆ JAKA dokładnie BĘDZIE. Na pewno JEST BARDZO ZRÓŻNICOWANA, DOŚĆ ENERGETYCZNA, Z ELEMENTAMI FOLKOWYMI. ROBIĘ KOLEJNY KROK W MOJEJ MUZYCE. MAM NADZIEJĘ, ŻE I W TEJ ODSŁONIE SIĘ SPODOBAM.
Z piosenką związany jest też „znak“ Pani fanów?
- To nawet nie jest związane z piosenką, tylko ogólnie. Fani zaproponowali, żeby nosić wspólną wstążkę. Wybrałam czerwony kolor. Niestety, zostawiłam ją w Warszawie, dlatego wyjątkowo tutaj, w Cieszynie jej nie mam. Ludzie rzeczywiście zaczęli nosić czerwoną wstążkę, która jest znakiem rozpoznawczym osób lubiących moją muzykę i przyjeżdżających na koncerty.
Kto jest autorem pomysłu na teledysk? To ucieczka z więzienia i walka o niebezpieczną miłość...
- Połączyliśmy siły, ale pomysł z więzieniem był reżysera.
Jak nowy utwór przyjmuje się na koncertach?
- W Polsce bardzo dobrze chciałabym, aby było tak i tutaj.
Cieszyn to Pani rodzinne strony. Ale też wspomnienia „BnG“. Wraca Pani wspomnieniami do tamtych momentów?
-Ojej, wracam tylko wtedy, kiedy ktoś się do mnie z tamtych czasów odezwie. To już jest tak daleko, że tylko na Facebooku mam z nimi kontakt, ktoś się ożenił, ktoś wyszedł za mąż, komuś się dziecko urodziło. Każdy żyje w swoim tempie, nie mamy czasu na intensywny kontakt.
Czy w Cieszynie jest jakieś ulubione, szczególne dla Pani miejsce?
- TAK! (Śmiech.) To jest „PZKO“ NA BOŻKA, ponieważ spędziłam tam dużo czasu na PARKIECIE i wytańczyłam naprawdę sporo godzin, dlatego jest to dla mnie sentymentalne miejsce.
Rozmawiała: Mariola Morcinkova
fot. BELLER X
Wasze Komentarze
Jeszcze nie skomentowano powyższego artykułu.Wszystkie komentarze są własnością ich autorów. Autor ponosi pełną odpowiedzialność za treść wpisu. Jeżeli wynikną z tego konsekwencje prawne, planetakobiet.com.pl może przekazać wszelkie informacje stronom zainteresowanym na temat danego użytkownika oraz pomóc w jego zlokalizowaniu.