Bo tak, jak piękno kobiety można scharakteryzować szeroką gamą naszych doznań, tak literatura, szczególnie polska, którą poznaję w ostatnim okresie poddaje się podobnym regułom.
Są powieści, które zamykają się w nurcie „powieści wakacyjnej” przynosząc szeroki uśmiech i dawkę miłych wrażeń. Są też takie, które czytając na jednym oddechu sprawiają tak miłe emocjonalne zaskoczenie, po którym długo nie możemy się pozbierać. Nie można zapominać też o takich, których moc intelektualna zaskakuje od pierwszej do ostatniej strony przynosząc finał, który odbiera mowę stawiając w naszych umysłach proste i jednoznaczne pytanie, „To już koniec?!”.
Piszę o tym nie bez powodu, gdyż nie minęło wiele czasu, jak padła ostatnia klatka tej opowieści, która przyznać muszę bardzo mnie zaskoczyła. I to nie tylko sposobem narracji w konwencji długiego, niekończącego się listu, jednak jakże łatwiejszym w odbiorze, niż zapisane pod postacią monologu bez końca Drzwi do piekła. (…)
Więcej na:
koominek.blogspot.com/2015/07/maria-nurowska-dom-na-krawedzi.html
Artur G. Kamiński
Wasze Komentarze
M. 2015-07-14 09:40:07
ania 2015-07-14 09:29:58
Wszystkie komentarze są własnością ich autorów. Autor ponosi pełną odpowiedzialność za treść wpisu. Jeżeli wynikną z tego konsekwencje prawne, planetakobiet.com.pl może przekazać wszelkie informacje stronom zainteresowanym na temat danego użytkownika oraz pomóc w jego zlokalizowaniu.