Metro czy parowóz? Prawda o mężczyznach

Do niedawna panowało takie przekonanie, że nie dla panów są wszelkie zabiegi odmładzające, pielęgnacyjne czy modelujące sylwetkę. Nasze zgłębianie tego tematu doprowadziło do ciekawych wniosków.

Na rynku kosmetycznym można zauważyć subtelną, aczkolwiek już nie do ukrycia, walkę o klienta, który do tej pory był bardzo niedoceniany. Coraz więcej ofert kierowanych jest do mężczyzn, którzy częściej niż kiedyś ujawniają swoje zainteresowanie kosmetykami czy zabiegami poprawiającymi wygląd.

Dla osiągnięcia sukcesu w środowisku zawodowym, towarzyskim czy rodzinnym, nie wystarczy już być błyskotliwym, dowcipnym, z odpowiednią zawartością portfela. Dzisiaj ważne jest to, aby wyglądać młodo, zdrowo i atrakcyjnie. Dobrze skrojony garnitur i gustowne dodatki, nie wzbudzą zachwytu przy szarej i zmęczonej skórze, cieniach pod oczami czy zaniedbanych dłoniach i paznokciach.

Moda na dbanie o siebie wśród mężczyzn nasiliła się także z powodu płci przeciwnej, która ma coraz większe oczekiwania co do wyglądu partnera i nie zachwyca się już typem „Tarzana”, ale poszukuje mężczyzny, który będzie przypominał model lansowany w czasopismach czy telewizji. Wychodząc takiej potrzebie naprzeciw, każdy renomowany salon kosmetyczny ma w swojej ofercie specjalnie opracowane programy pielęgnacyjne dla panów.

Mężczyźni najczęściej korzystają z zabiegów rewitalizujących i oczyszczających, mikrodermabrazji korundowej, masażu relaksacyjnego ciała, zabiegów liftingujacych i modelujących sylwetkę, zabiegów przeciwdziałających łysieniu oraz depilacji. Dużym powodzeniem wśród płci brzydkiej cieszy się również manicure i pedicure oraz wszystkie zabiegi z zakresu medycyny estetycznej.

- W mojej klinice panowie najczęściej korzystają z zabiegów pielęgnacyjnych dłoni i stóp, Exilisa oraz Eat Skinshocka, depilacji woskiem czy laserowej oraz zabiegów oczyszczających i rewitalizujących - mówi Małgorzata Boroń, właścicielka Kliniki BOROŃ Permanentne Piękno w Łodzi. - Zdarza się, że niektórzy mężczyźni borykający się z problemami łysienia, aby poczuć się pewnie i estetycznie, decydują się na rekonstrukcję owłosienia skóry głowy.

Jednak nie wszyscy panowie są na tyle odważni, by przyznać się do regularnych wizyt w salonach piękności oraz korzystania z ich dobrodziejstw. Nie należy jednak potępiać ich z tego powodu. Przecież kobiety również niechętnie potwierdzają poddawanie się zabiegom z dziedziny medycyny estetycznej, twierdząc, że ich wygląd jest dziełem natury. Byłoby wspaniale, gdyby to była prawda. Niestety, nasza skóra ulega bezwzględnie procesowi starzenia i bez wsparcia ze strony nowych technologii kosmetycznych, ten stan będzie się tylko pogłębiał.

Nie ma nic złego ani wstydliwego w sięganiu po nowe rozwiązania, sprawiające, że nasza skóra będzie napięta, odżywiona, pozbawiona zmarszczek, pełna blasku i zadbana, a my sami poczujemy się zadbani, atrakcyjni i gotowi na podbój świata.

- Ostatnio zauważyłam tendencję do pojawiania się w moim salonie par, które wykupują pakiety zabiegów dla siebie. Wydaje mi się, że ten temat przestaje być tabu. Mężczyźni otwarcie zaczynają mówić o swoich oczekiwaniach i potrzebach z zakresu kosmetyki, a kobiety ich w tym wspierają – dodaje właścicielka BOROŃ Permanentne Piękno. - Panowie coraz częściej poddają się depilacji laserowej, trwale pozbywając się owłosienia. To prawdziwa rewolucja i totalne odejście od wizerunku zarośniętego faceta-twardziela, który dba o siebie poddając się przeróżnym zabiegom kosmetycznym.

Ważne jest, aby oprócz wizyt w salonach piękności, zadbać również o odpowiednią, zrównoważoną dietę i nie zapominać o ćwiczeniach fizycznych, które pomogą nam podtrzymać rezultaty zabiegów odmładzających i rewitalizujących.

Panie i panowie, a w szczególności panowie – nie obawiajmy się korzystania z salonów urody. Regularne poddawanie się zabiegom pozwoli zachować na dłużej witalność i piękno oraz sprawi, że poczujecie się zadbani i atrakcyjni, gotowi na nowe wyzwania czekające we współczesnym, agresywnym świecie, w którym liczy się jedynie sukces osobisty i zawodowy.